niedziela, 31 marca 2013

Lwie życie 1


Pewnego dnia , jak zwykle na lwiej ziemi nastał świt. Ze skały można było podziwiać piękny widok budzących się do życia zwierząt. Powietrze było wilgotne i chłodne. Król jednak nie był tak wypoczęty i rozluźniony jak reszta królestwa.
- Zazu ….. ile to jeszcze potrwa ?
- nie wiem , nie znam się na tych rzeczach , panie .
- Rafiki coś mówił ?
- On ma teraz zupełnie inne rzeczy na głowie , panie.
- no tak.
Nagle z jaskini wyszedł pawian , tak wesoły jak nigdy dotąd , a śmiał sie bardzo często.
- I jak ? – zapytał król Mufasa
- synek , jeden – odpowiedział Rafiki
- oh ! to świetnie ! A jak Sarabi ?
- Sam sprawdź – odparła małpa
Władca wszedł do jaskini i ujrzał przed sobą swoją małżonkę , trochę zmęczoną ale wzruszoną. Trzymała przed sobą jasną kulkę , która znacznie różniła się wielkością i kolorem od potężnych , złocistych łap matki.
- jak się czujesz ? – zapytał świeżo upieczony ojciec
- dobrze , ale teraz nie o tym. To synek . Podoba ci się ? – odparła lwica
- jest piękny- odrzekł Mufasa
- ale urodzi się jeszcze jedno lwiątko , tyle tylko , że później , jeszcze na nie nie czas – powiedziała pośpiesznie Sarabi.
- może to i lepiej , mamy już wybranego władce , nie będzie trzeba decydować samemu – stwierdził po krótkim rozmyślaniu.
- jak go nazwiemy ? – rzuciła nagle
- wiesz , jest taki jasny zupełnie jak …. – zwahał się nieco
- jak twój ojciec ? Ahdi ? – odrzekła z dwuznacznym uśmiechem
- tak , masz racje ….
- ty też tak uważasz , bardziej niż ja , prawda ? – spytała
- tak , wiem co było kiedyś , ale był moim ojcem i … –
- a więc Ahdi – przerwała szybko
- naprawdę ? – powiedział z niedowierzaniem lew
- wiesz , że darzyłam twego ojca ogromnym szacunkiem więc takie coś mu się należy – powiedziała miękko
- dziękuje ….- odrzekł , po czym krzyknął – Zazu ! ogłoś wszystkim , że urodził się następca tronu , młody i waleczny król Ahdi !!!
- Już się robi , wasza wysokość ! – odpowiedział uradowany , jakby na to tylko czekał.
Zazu rozgłosił dobrą nowinę w mgnieniu oka. Został mu jeszcze tylko jeden lew. Skaza , brat króla. To właśnie jemu , chciał to powiedzieć najbardziej.
- witam cię , Skazo – zaczął ptak
- co ty tu robisz ? – odrzekł szorstko lew
- chciałbym cię powiadomić o narodzinach przyszłego króla – powiedział z dumą i pogardą dla Skazy
- to już ? – zapytał – tylko jeden ? Moj braciszek słynie z tego , że czyni mi wiele ciekawych niespodzianek , a tu tylko jeden darmozjad się urodził – stwierdził z sarkazmem
- otóż właśnie nie – wykrzyknął – drugie lwiątko czeka w brzuszku na swoją kolej , ale na szczęście już jest Ahdi – powiedział z naciskiem na imię
- Ahdi ? tak go nazwał ? Sarabi się na to zgodziła ? – krzyknął groźnie
- tak , z uwagi na szacunek dla waszego ojca – podkreślił Zazu
- jemu się to nie należy ! Wyjdź z tąd i zostaw mnie samego – burknął lew
- król prosi , abyś zjawił się na ceremoni chrzcin , ale to dopiero po narodzinach drugiego lwiątka – rzucił ptak
- napewno przyjdę , nie mam lepszych rzeczy do roboty uwierz mi – odpowiedział podle Skaza – a teraz wyjdź !!!

1 komentarz:

  1. uuuu będzie się działo nigdy nie słyszałam o ahdi świetne

    OdpowiedzUsuń