Tekst piosenki:
Nants ingonyama bagithi baba [Nadchodzi lew]
Sithi uhhmm ingonyama [O tak, to jest lew]
Nants ingonyama bagithi baba [Nadchodzi lew]
Sithi uhhmm ingonyama [O tak, to jest lew]
Ingonyama [Lew]
Siyo Nqoba [Zdobędziemy]
Ingonyama [Lew]
Ingonyama nengw' enamabala [To jest lew i lampart]
Odkąd los rzucił nas tu na Ziemię,
olśniewa wzrok słoneczny blask.
Jest tu więcej dróg, niż ktoś przejść by je mógł,
więcej spraw, niż ogarnąć się da.
Istnienia sens, jak pojąć gdy,
wokół nas niezbadany lśni ląd.
Ale Słońca twarz hen, nieba lazur się pnie,
to lśniąc to nie, nieskończony ciąg.
Refren:
Wieczny Życia Krąg, co prowadzi nas,
przez rozpaczy mrok, po nadziei blask.
Aby dojść do tych dróg, własnych i pisanych,
w ten wspaniały, Wieczny Życia Krąg.
Wieczny Życia Krąg, co prowadzi nas,
przez rozpaczy mrok, po nadziei blask.
Aby dojść do tych dróg, własnych i pisanych,
w ten wspaniały, Wieczny Życia Krąg.
Tekst piosenki:
Potężnym królem będę, więc
Ostrzegam: bój się lwa.
Ejże! Kto to widział króla zwierząt
Z grzywą niczym pchła?
Poćwiczyć jeszcze muszę tylko
Mój królewski szyk,
Dostojny krok i władcze oko,
I ten złowieszczy ryk!!!
Na razie nie ma czym tu chwalić się.
Strasznie już być tym
królem chcę!
Jeszcze daleka droga, panie,
Jeśli sądzisz …
Nikt nie powie "Zrób to!"
Chciałem powiedzieć...
Nikt nie powie "Zmykaj!"
Chodziło mi o to...
Nikt nie powie "Przestań!"
Nie masz pojęcia...
Nikt nie powie "Czekaj!"
Czekaj!
Wreszcie mogę iść, gdzie chcę.
O, na pewno nie.
Wreszcie nikt nie wtrąca się!
Już czas, żebyśmy pogadali
Jak ze ssakiem ptak.
Rad płynących z dzioba
król nie słucha - tak czy siak.
Oj, chyba antymonarchistą
Stanę się od dziś
Żegnaj, służbo! Żegnaj, Afryko!
Bo precz stąd czas mi iść.
Ten smarkacz bardzo szarogęsi się.
Strasznie już być tym królem chcę!
Ruszaj się, kto stoi.
Stamtąd ktoś gdzieś pędzi.
Zawsze mnie zobaczysz -
Tutaj, tam i wszędzie.
Czekaj!
Niech wieść się niesie wobec oraz wszem.
Powtórzcie dziobem, pyskiem, piórem, kłem.
Niech Simba będzie panem naszych ziem!
Strasznie już być tym królem chcę!
Strasznie już być tym królem chcę!
Strasznie już być tym królem chcę
Tekst:
Nie macie za grosz wyobraźni,
Intelekt - no, szkoda mi słów.
Lecz mówię dziś do was wyraźnie,
Niech lepiej mnie słucha, kto zdrów.
Wysilcie choć trochę mózgowia.
Za wiele wymagam, czy nie?
O królach i tronach tu mowa,
A dotyczy to tak was, jak i mnie.
Bowiem czeka was szansa życiowa,
Przyjdzie czas na odmianę - kto wie?
Epoka przepychu się skrada po cichu.
- A co będzie z nami? - Słuchajcie uszami.
Zachęcam do zgody, a będą nagrody,
Kiedy spełni się to, o czym śnię.
Choć się prawo obejdzie nie raz,
Przyjdzie czas.
- Hehe, przyjdzie czas.
Niech przyjdzie, ale na co?
- Na rychłą śmierć króla!
- A co, jest chory?
- Nie, my go wykończymy. I Simbę też.
- Dobra myśl, po co nam król?
Bezkrólewie, lala lala lala...
- Durnie! Będzie inny król!
- Powiedziałeś, że...
- Ja będę królem! Słuchajcie mnie,
A już nigdy więcej nie dotknie was głód.
- Hurra! Niech żyje król! Niech żyje!
(Niech żyje król! Niech żyje król!
Tak, świetnie, będziemy mieć chody,
Padać inni mu będą do stóp)
No cóż, quid pro quo, do roboty
Zagonię was wnet - jakem król.
Nie plotę wam żadnych andronów,
Zaszczyty czekają u drzwi.
Należą się mnie - no bo komu?
Lecz przy mnie zyskacie i wy!
Bowiem czeka nas zamach sezonu
Przyjdzie czas, już niebawem, tuż, tuż.
(la la la)
Pośpiechu nie lubię,
Ostrożnej rachubie,
Tysiącom wyrzeczeń
Zawdzięczam to, że cześć
Należną monarsze oddadzą mi starsze
I młodsze zwierzęta co tchu.
Oto plan mój i kłów moich blask.
Przyjdzie czas!
(Oto plan nasz i kłów naszych blask.
Przyjdzie czas! )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz