piątek, 12 kwietnia 2013

Lwie życie 10

Jarod i Esme nie znaleźli już Spotty . Następnego dnia grupka przyjaciół się spotkała , ale tego dnia nie było Leo.
- cześć wszystkim - przywitała się Nala
- cześć - odpowiedziały chórem lwy
- a nie ma Leo ? - zdziwiła się
- nie, dziś nie może - powiedział Jarod
- spoko , a tak w ogóle Simba to kiedy te twoje urodziny ? - spytała zmęczona drogą
- jutro - oznajmił - a co do urodzin , Sisi chciałabyś się ze mną wybrać ?  - po tym pytaniu każdy się uśmiechnął , oprócz oczywiście Esme. Byli szczęśliwi , że tak się dogadują i przede wszystkim , że Mufasa pogodził się z lwiczką.
- wiesz , chętnie ale idę z kimś innym - odpowiedziała. Wszyscy patrzyli się na nią jak na wariatkę. Kompletnie się tego nie spodziewali.
- jak to z kimś innym ?! - zdziwił się przyszły król
- no po prostu - uśmiechnęła się
- to może ja z tobą pójdę , Simba ! - wtrąciła się Esme. Jarod spochmurniał , bo jako że nie mógł znaleźć Spotty chciał prosić o towarzystwo właśnie ją.
- spoko - stwierdził przyszły solenizant zmieszany
- Z kim idziesz ?! - spytała Nala swoją przyjaciółkę. Ona i Simba zrobili się strasznie źli. Obydwoje pomyśleli sobie , że skoro Sisi nie idzie ani z nim , ani z Jarodem to musi iść z Leo. Znaczyłoby to , że przyjaciółka lwiczki zabrała jej partnera wiedząc , że ona coś do niego czuje , a Leo zrobił to  samo Simbie.

- zobaczycie jutro - oznajmiła. To tylko przekonało ich kim jest ten lew. Spojrzeli tylko po sobie smętnie i już mieli zakończyć temat kiedy nagle odezwała się Nala:
- Jarod , to może pójdziesz ze mną skoro nie mamy pary - spytała. Zdziwiło to Sisi. Myślała , że jej przyjaciółka pójdzie z Leo. Nie przyszło jej do głowy , że ona pomyśli sobie to co sobie pomyślała.
- z wielką chęcią - odpowiedział z udawanym zapałem. Był bardzo zmartwiony o Spotty.
W tym czasie Skaza przechadzał się po złej ziemi. Spotkał tam parę hien , ale nie zwrócił na nie uwagi. Nagle ujrzał idącą do niego Zirę i Nanę. Pierwsza z nich od razu podskoczyła do lwa.
-witaj Skaza - zaczęła
- cześć Zira - odpowiedział znużony
- mam dla ciebie świetne wieści - oznajmiła
- doprawdy ? a jakie ? - spytał
- Jutro twój brat będzie martwy , a ty będziesz królem ! - krzyknęła , na co druga lwica się uśmiechnęła
- to miło ale jutro jestem zajęty - odpowiedział z ironią
- Skaza ! całe życie na to czekałeś , co jest ważniejsze ? - niedowierzała
- urodziny mojego bratanka - oznajmił
- nie cierpisz go i jego też zamierzamy zabić ! - przypomniała
- wiem , ale nie idę tam ze względu na niego ......  - syknął na samo wspomnienie o Simbie
- skoro nie ze względu na niego to ze względu na kogo ? - zaciekawiła się
- na pewno nie ze względu na ciebie ! - oburzył się jej ciekawością
- a więc kiedy zamierzasz ich zabić ? ! - spytała się
- pojutrze , masz plan ?
- tak , wszystko jest idealnie przygotowane - zaśmiała się szyderczo - hieny nam pomogą
- to dobrze , liczę na was ! - spoważniał i odszedł dumnie
- jak myślisz , po co on tam idzie ? - spytała Nana
- nie wiem , ale jutro się przekonamy - odpowiedziała Zira.
Po odejściu z polany wszyscy poszli w swoją stronę. Oprócz Simby i Nali.
- Jak myślisz z kim idzie? - pytał lew
- no z kim !? Z Leo - krzyknęła
- myślisz , że mogliby nam to zrobić ? - zwątpił
- że niby co ? - zdziwiła się
- no , bo mi się podoba Sisi i Leo o tym wie ! A tobie się podoba Leo i Sisi też pewnie o tym wie ! - krzyknął
- Co ?! - wrzasnęła - mnie się on wcale nie podoba , to idiota !
- jasne , a dlaczego niby jesteś zła na Sisi , że z nim idzie ? - zaśmiał się
- nie jestem zła !!!!!!!  - wrzasnęła i skoczyła na niego tak , że nie mógł się ruszyć.
- nie no widać , że wcale nie jesteś - zadrwił
- Spadaj !
- a w ogóle jesteś pewna , że to on ?!
- w 100 % - zapewniała
- no dobra , ale jak się mylisz , to cię zabije.
Między skałami właśnie spacerował sobie Leo kiedy nagle podbiegł do niego Jarod.
- co ty wyprawiasz ? ! - krzyknął z daleka Jarod - zaburzyłeś krąg !
- co ?! jaki krąg ?! - zdziwił się lew.
- krąg : ty i Nala , Ja i Esme , Simba i Sisi ! - wrzasnął - a nie Ja i Nala , Esme i Simba a przede wszystkim  nie ty i Sisi !!!!!
- ale o czym ty gadasz ?! - próbował mu się wtrącić
- o tym , że zaprosiłeś ją na urodziny i teraz nikt nie idzie z tym z kim chce ! No może oprócz Esme -,- niestety .- zbulwersował się
- emm , ale ja nikogo nie zapraszałem .... - oznajmił
- co ?! - zdziwił się Jarod
- to ! a teraz przestań się drzeć ! - uspokoił go
- dobra , dobra , ale skoro ty jej nie zaprosiłeś to z kim ona idzie ? Z Mufasą ?  - walnął bezmyślnie
- tak na pewno z Mufasą! - przyznał Ironicznie patrząc na niego jak na idiotę.
Minęło kilka godzin od tej wymiany zdań po czym do Nali przybiegł zapłakany Mheetu.
- Nala ! - zaszlochał
- Mheetu , co ci jest ?! - zmartwiła się
- nie mam z kim iść na te urodziny ! - wyżalił się
- a Kika ? - zapytała
- idzie z tym twoim kolegą , bo ją zaprosił ! - krzyknął
- nie martw się .... - nagle oprzytomniała - Zaraz z jakim kolegą ?!
- Z Leo !
 - co ?! - otworzyła szeroko oczy - ale przecież Leo idzie z Sisi !
- no właśnie nie idzie ! - wrzasnął - To twoja wina !
- niby czemu ?! - zdziwiła się - i czy na pewno on z nią idzie ?
- tak , na pewno ! - odpowiedział
- a dlaczego niby to moja wina ?
- bo gdybyś z nim poszła byłoby po sprawie ! - wyrzucił jej
- ale on mnie nie zaprosił ! - oburzyła się
- to ty go mogłaś zaprosić ! - kłócił się
- ale myślałam , że idzie z inną - broniła się
- to nie mogłaś go zapytać ? ! - nie przestawał krzyczeć
- wżyciu ! - powiedziała
- bo jesteś z kamienia , nie masz w ogóle uczuć ty stara jędzo ! - wybuchnął
- o ! przesadziłeś !
- wcale , że nie jakbyś nie była taka dumna i się go spytała to ty byś szła z kim chcesz i ja też ! - obwiniał ją.
- to nie takie proste ..... - zdziwiła się , że w wypowiedzi brata jest coś z prawdy
- proste jak bułka z masłem , tylko ty jesteś za tępa ! - wrzasnął
- zamknij się ! odkręcę to , pójdę do niego i odkręcę obiecuje !
- no mam nadzieję - oznajmił szczęśliwy , że osiągnął swój cel
Lwica była już na miejscu. Widziała  Leo. Odezwała się ....
- cześć Leo - zaczęła
- witaj  - odpowiedział pochmurnie
- walę prosto z mostu , czemu idziesz z Kiką ! - krzyknęła
- a co zazdrosna ? - zaśmiał się
- chciałbyś ! - oburzyła się - Mheetu chciał z nią iść !
- jasne tak sobie tłumacz ! - odpowiedział szyderczo
- jesteś beznadziejny !
- gdybyś  nie poszła z Jarodem , tylko ze mną nie byłoby tego problemu ! - oznajmił
- wiesz co ?! - rzuciła
- co ?
- yyyy  ,, eeee  - nie wiedziała co dalej powiedzieć.
- dobra zgodzę się , żeby Mheetu z nią poszedł , ae pod jednym warunkiem ! - powiedział
- jakim ? - spytała
- powiesz mi , że mnie uwielbiasz  ........ - zaśmiał się
- nigdy ! - wyparła się
- no to żegnaj , jestem tylko ciekaw co powiesz bratu .....
- jesteś chamem i łajdakiem - wyzwała go
- i tak wiem , że mnie kochasz , więc daruj sobie - drażnił ją
- zamknij się ! - zdenerwowała się strasznie
- no to jak mówisz czy może tłumaczysz się bratu ?  - spytał
- dobrze ! - zrezygnowała
- więc ? - nakłaniał ją
- uwielbiam cię - powiedziała przez zęby z okropną miną
- wiesz co , mówisz jakbyś mnie w ogóle nie lubiła ...... - oznajmił całkiem poważnie po czym odszedł. Nala zdziwiła się tak ogromnie , że stała i nie wiedziała co powiedzieć. Nagle pobiegła za nim
- ej , Leo - krzyknęła
- co ?! - odpowiedział gniewnie
- przecież ...... - zaczęła
- oj daruj sobie - przerwał jej
- no Leo ..... - powiedziała smutnie - wiesz , ja - zawahała się - ja na prawdę cię uwielbiam . Lew nagle uśmiechnął się szyderczo.
- i co nie można było tak od razu ?
- ty kłamco ! - krzyknęła wściekła na niego za to , że udawał przejętego i wziął ją na litość.
- mówiłem , że mnie kochasz to nie wierzyłaś więc musiałem ci to udowodnić ..... - oświadczył
- ja wcale nie !.......... - już chciała krzyknąć
- wiem , wiem - przerwał jej - też cię kocham , ale muszę coś jeszcze załatwić więc pa !
- ale ..... - próbowała coś powiedzieć zrezygnowana
- no niestety , muszę iść , ale nie długo się spotkamy skarbie nie przejmuj się - powiedział po czym odszedł w zaroślach . Lwica patrzyła się w drzewo i nie wypowiedziała już ani jednego słowa.


To już 10 rozdział ! Mam nadzieję ,że wam się podoba i proszę o komentarze to dla mnie bardzo ważne a ostatnio i nie było ich za wiele. W zasadzie ogólnie nie ma ich zawiele więc proszę skomentujcie :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz